obywatelle (she/her)

  • 19 Posts
  • 17 Comments
Joined 5 years ago
cake
Cake day: July 28th, 2020

help-circle
  • To ta część bez zakazów stadionowych, albo ta która zaraz je dostanie. Hardkorowe ekipy mają inną mentalność, w ogóle piłka ich nie interesuje. Kiedyś, kiedy obstawy policji były mniejsze, kręcili się po prostu pod stadionami żeby np. po meczu wyłapywać ludzi w innych szalikach. Naprawdę, jak ktoś nie pamięta lat 90. to nie ma startu do rozmowy o czymkolwiek. Nie zapomnę derbów Łodzi podczas których jechałam tramwajem, w który ekipa ŁKSu rzucała kamienie, bo byli tam jacyś kibice Widzewa. Na szczęście było daleko i nie dolatywały. Za to jeden z następnych tramwajów został przez to bydło wywrócony. Z ludźmi w środku.


  • Ci z pałami, którzy umawiają się na ustawki, nie chodzą na mecze. “Bo tam może być policja i oni eeee prowokują”.

    A zresztą jakie określenie mieli wymyślić w latach 90 na ludzi którzy zajmowali się głównie biciem ludzi uznawanych przez siebie za fanów drużyny przeciwnej (ustawki to jedno, dwa że bardzo łatwo było wtedy zarobić w papę na własnym osiedlu będąc zwykłym człowiekiem otoczonym przez bandę frajerów w nocy pytających cię “za kim jesteś”).







  • Ja tam już się przyzwyczaiłam że w internecie każdy jest domyślnie mężczyzną dopóki nie zrobi sobie nicku w stylu “SŁODKA ASIA”, więc się nie obrażam. xD

    A złośliwa owszem, jestem, zwłaszcza kiedy widzę że ktoś wypowiada się enigmatycznie, kryptycznie, ogólnie, i za nic nie chce doprecyzować o co mu chodzi, za to oczekuje od wszystkich innych jasnych i klarownych odpowiedzi!


  • Zależy z jaką. Jak na forum katolickim napiszesz coś antykatolickiego to będzie niezgodne z linią tego forum, ale na forum ateistycznym nie zrobi to na nikim wrażenia. To samo z forami politycznymi - jak napiszesz coś mocno antyprawicowego na społeczności która jest lewicowa, to Ameryki tym nie odkryjesz.

    Ale generalnie co do zasady to wszystko zależy od otwartości danej społeczności i od tego co jest w niej akceptowalne. Jeśli argumentacja rzeczywiście ma sens, i jest wyrażona w sposób klarowny i czytelny, a przy tym autor nie stara się nikogo specjalnie personalnie obrażać, to z reguły mieści się to w spektrum cywilizowanej dyskusji. No chyba że autor ma jakąś cyniczną agendę i stara się tylko manipulować dyskursem.

    Ergo: wszystko zależy od tego co powiesz i jak to uzasadnisz.


  • Nie, to pospolita złośliwość. Po prostu piszesz tu kryptyczne rzeczy, odmawiasz wyjaśnienia o co ci konkretnie chodzi (o jaką masę, względem kogo, o jakie treści), a kiedy dostajesz tak samo ogólnikowe odpowiedzi, zaczynasz robić milczące założenia na temat osób które ci odpowiadają. No to ja złośliwie czynię milczące założenie na twój temat. :)


  • Ale to błędne koło, bo masz flood tych treści i one kompletnie przykrywają wszystkie inne. Ludzie którzy mają dużo czasu czepiają się każdej wypowiedzi każdej osoby, tworząc w końcu niesamowicie toksyczną atmosferę w której nie można oddychać. Przychodzą ludzie z zewnątrz, rzucają okiem i myślą “to jest to fediverse? niezły syf, to ja już wolę wroga którego znam”. Nigdy też nie wiesz czy ci ludzie nie przyjmą typowej taktyki prawicowego trollstwa, czyli czy nie przycichną na dłuższy czas tylko po to żeby stworzyć wrażenie, że są normalnymi partnerami do dyskusji (a potem wykorzystają moment w który zaspamują serwer masą ścieku który naprawdę będzie paskudny i zrobi mu złą opinię).

    Ta retoryka typu “nie zwracaj uwagi jak cię zaczepiają to im się znudzi” jest imo tragiczna i w dodatku reprezentowana przez nią strategia nie działa nigdy i nigdzie. Nawet w szkole. Zwłaszcza że trolli jest potencjalnie nieskończona ilość, więc jak znudzi się jednemu, to może nigdy nie znudzić się drugiemu. A co cwańsi zdobędą sobie followersów i będzie klasyczne “dobrze gada”. Widzieliśmy to chyba wszyscy na wypoku czy Reddicie, nie wspominając już o innych social mediach.







  • Druzowie od dawna są dla Izraela takim frajerem klasowym, którego wystawia się do bicia innym tylko po to żeby samemu wejść i mieć pretekst do agresji w stronę tych, którzy pierwsi owego frajera uderzą. To jest takie MOJEGO KOLEGĘ BIJESZ w geopolityce. W dodatku koledze pasuje taki układ, bo ten większy agresor go nie bije, a nawet czasem potraktuje jak człowieka.

    Czyt. Izraela nie obchodzą Druzowie jako tacy, ale w wyniku konfliktu o Wzgórza Golan ktoś w Izraelu wymyślił, że fajnie by było objąć tę mniejszość takim parasolem i zapewnić sobie jej lojalność, bo ewentualny atak na nią ze strony Alawitów dałby pretekst do wejścia jeszcze głębiej w terytorium Syrii. W końcu po co poprzestawać na wzgórzach, skoro można wejść na cały płaskowyż Hauran, albo jeszcze dalej. :)