• 6 Posts
  • 18 Comments
Joined 5 years ago
cake
Cake day: July 26th, 2020

help-circle


  • O borze, to jest jeszcze większa bzdura, niż sądziłem!

    Nowy model sztucznej inteligencji może wywnioskować wiek biologiczny osoby na podstawie selfie. Model, nazwany FaceAge, szacuje, na ile lat wygląda dana osoba w porównaniu do jej wieku chronologicznego. Jego twórcy twierdzą, że może on pomóc lekarzom w podejmowaniu decyzji odnośnie do najlepszego sposobu leczenia pacjentów. Na przykład, lekarze mogą zdecydować, że pacjent, który wygląda młodziej i jest w lepszej formie jak na swój wiek, będzie lepiej tolerował agresywne leczenie niż pacjent, który wygląda starzej i jest słabszy, nawet jeśli obaj mają ten sam wiek chronologiczny.

    Co dokładnie zatem ten model mierzy? W jaki sposób można zmierzyć jego skuteczność?..

    “Algorytm” może sobie wypluwać w zasadzie dowolne wyniki, i nikt nie będzie w stanie tego zweryfikować. Te “wyniki” są zatem kompletnie nic nie znaczące. To jak wróżenie z fusów – ale spoko, jest “AI”, są “badacze”, więc trzeba traktować poważnie. 🤦‍♀️















  • To nie jest kaprys. By być na Fejsbuku musiałbym zgodzić się na regulamin Fejsbuka. Mam prawo nie mieć na to ochoty, zwłaszcza w kontekście tego, jak wykorzystują nasze dane, jak trenują gównoczatboty naszymi wpisami, i jak nas sprzedają “reklamodawcom”.

    Jeśli ktoś mi mówi, że to “kaprys”, to de facto mówi: “nie będę się z Tobą komunikował, chyba, że zgodzisz się na regulamin Fejsbuka”.

    I tak, można to obrócić i powiedzieć to samo o Signalu, tyle że regulamin Signala jest nieporównywalnie mniej problematyczny, niż regulamin Fejsbuka.


  • Moja rodzina jest cała na Signalu. Pewnie by nie była, gdybym był na fejsie. I tak, mowa również o osobach 60+. Jak ktoś jest w stanie ogarnąć apkę fejsa, jest w stanie ogarnąć apkę Signala.

    Mało tego, ogarnięcie apki Signala jest dużo łatwiejsze, bo dużo mniej się zmienia interfejs przez lata. Kiedyś śledziłem zmiany interfejsu i ustawień fejsa, ale w pewnym momencie odpadłem. Za dużo, za często, za bardzo. Więc nie ma nawet argumentu o “przyzwyczajeniu” za bardzo.